Znałem ją kilkadziesiąt lat. Bo gdy na początku lat siedemdziesiątych zacząłem trochę uczyć w Mickiewiczu, Ania już tam była. To jedna z tych, która zakotwiczyła się w naszej szkole i już aż do emerytury w niej pozostała. Historyczka z zawodu, ale można by o niej powiedzieć – prawdziwa humanistka. Zakochana przede wszystkim w muzyce, tej…
80 lat Krzysia
Ile to już lat się znamy? Miałem wtedy 17, a może 18. Krzyś był nieco starszy ode mnie, ot rok, półtora. Harcerz z dawnego Hufca Falenica. To ważne, on wyszedł spod ręki druha Najgrakowskiego. Ja wychowywałem się na Saskiej Kępie, moim komendantem był druh Romanowski. Dwa światy harcerskie – chodząca łagodność druha Michała i pozorna…
Skóra węża
Bertold Brecht. Człowiek – instytucja, na pewno jeden z najwybitniejszych dramaturgów XX wieku. Człowiek o ciekawym życiorysie, rozdarty między kapitalizmem a komunizmem, człowiek z pozoru mało atrakcyjny, a prowadzący bujne życie erotyczne, kochany przez kobiety. Sztuka pokazująca Brechta, a właściwie otaczających go ludzi, w tym ‘oficjalną’ żonę i byłą kochankę oraz naszego młodego wówczas reżysera…
Milion a może więcej
Nie, nie chodzę zbyt szybko, ba, nawet można powiedzieć, że mam kłopoty z poruszaniem się. Nawet niedawno zdarzyło mi się wywalić na prostej drodze. Ot, tak, jezdnia była troszkę nierówna. Ale na marszu, który nazwałbym spacerkiem, nie mogło mnie zabraknąć. Piszę oczywiście o tym marszu 1 października. Dlaczego poszedłem? Tak po prostu, bo trzeba było…
60 lat minęło
Jak sumować 60 lat od matury? Szmat czasu za nami? Wiele się wydarzyło? Jak ocenić życie w tamtym i w nowym ustroju? Że teraz zdecydowanie jest wszystko łatwiejsze? Łatwiej wyjechać za granicę i łatwiej wszystko kupić, co się chce? Spotykamy się w gronie dziewięciorga maturzystów sprzed lat. Dużo nas? Mało? Z częścią nie mamy kontaktu,…
Niepoliczeni 4 czerwca
Przystanek autobusowy Hala Kopińska. Przed 12.00. Pierwszy autobus w kierunku Placu na Rozdrożu – pełny, nie ma szans, aby wsiąść; drugi – tak samo, trzeci… Zdeterminowani wciskamy się na siłę do kolejnego. Takiego ścisku dawno nie widziałem. Ale na kolejnych przystankach ktoś jeszcze nas upycha, choć drzwi się nie chcą zamknąć. Wysiadamy przy Marszałkowskiej, jesteśmy…
Impresjoniści
Taka wystawa, multimedialna przecież, ma swoją odrębną nazwę. Ale nie o nazwę chodzi. O sposób prezentacji dzieł malarskich – tym razem impresjonistów. Siedzisz w wielkiej zaciemnionej sali, słuchasz spokojnej klasycznej muzyki i patrzysz na ściany wokół. A tam poruszają się, przemieszczają obrazy lub fragmenty obrazów, wszystkie są cały czas w ruchu, postacie wyjęte z poszczególnych…
Rysio
Ostatnio z Rysiem, po kilku latach niewidzenia, spotkałem się dwa razy. Najpierw wybrałem się do PROMu Kultury na Saską Kępę, aby popatrzeć na „Damy i huzary”. Rysiowy teatr „Parabuch” wystawiał Fredrę. Obejrzenie przedstawienia dobrego teatru amatorskiego to duża przyjemność. Rysio, jak to Rysio, pokazuje się na scenie, opowiada to i owo o sztuce, po zapadnięciu…
Weekend nad jeziorem
Kilka dni wolnych. Warto wykorzystać okazję – ruszyć na Mazury. Wypasiony hotel z pięknym basenem. Basen ma wszystko, co starzy i młodzi mogą sobie wymarzyć. I bąbelki, i zjeżdżalnie, i sauna, i komora strasznie zimna. Piękna sprawa. Przed hotelem jezioro. Jeszcze spokojne. W trzcinach trzciniaki, ale i inne ptaszydła. Hotel upodobały sobie jaskółki-oknówki i z…
O tych, którzy odeszli
Mam pewien kłopot. Ta strona stała się jakaś nostalgiczno-wspomnieniowa. Bardzo często piszę o tych, którzy przeszli już cienką granicę i znaleźli się w lepszym ponoć ze światów. I piszę o nich rzeczy przyjemne, wspominam ich z najlepszej, jak umiem strony. Pamiętam, że o zmarłych piszemy dobrze albo wcale. I dostaję wiadomość, że umarła I. Lubiłem…