Pisałem ostatnio felieton i jakby samo mi się sformułowało zdanie, ze jestem od sześćdziesięciu lat instruktorem harcerskim. Cały czas w czynnej służbie. Dlaczego warto to zaznaczyć? Mamy wielu instruktorów, którzy byli aktywni przed laty, później przerwali działalność (dzieci, praca zawodowa – jasne) i po latach wracają do ZHP. Do życiorysu wpisują sobie – od lat…
Kategoria: Harcerstwo
O tym samym nie tak samo
Kłopoty, jakie przeżywały w ostatnim czasie (i przezywają nadal) nasze władze naczelne, nie wynikają jedynie z błędów, jakie popełnili (i popełniają) instruktorzy kierujący organizacją. Wydaje się, że są one efektem naszego stosunku do różnych wydarzeń i sytuacji, jakie w ZHP miały i mają miejsce. Nie będę tu pisał, czy dobrze, czy źle się stało, iż…
Oj, niedobrze się dzieje
Zmartwiłem się. Nie po raz pierwszy. Źle się dzieje we władzach naszej organizacji. I trudno jest zrozumieć, dlaczego w takiej formie toczy się walka na szczytach. Patrzę na to ze zdumieniem. Bo nie jest to sytuacja, kiedy w latach słusznie minionej epoki wewnątrz naszej organizacji mieliśmy opozycję. Opozycję mającą swój program, prezentującą konkretne idee, doskonale…
Żal i nadzieja
Wśród części instruktorów naszego Związku smutek. Nie mamy starej Głównej Kwatery, mamy nową. Ja też jestem zmartwiony. Nie przekonuje mnie opinia, że należało Naczelniczkę jak najszybciej odwołać, bo sobie nie radzi z finansami naszj organizacji i mogłaby popełnić kolejne błędy. No nie – dla jednych sobie nie radziła, inni uważali, że jej (i całej Głównej…
List do Rzeczniczki ZHP
Droga Druhno Martyno, Z pewnym opóźnieniem przeczytałem newsa, zamieszczonego na stronie www.zhp.pl. News jest bardzo ważny, gdyż autor (autorka?) prezentuje rozmowę przedstawicieli organizacji harcerskich z Prezydentem RP. Lecz nie dlatego zaprzątam czas Druhny, by napisać, że cieszę się, iż taka rozmowa się odbyła. Ja chciałbym zwrócić uwagę na jedno, wydaje się kluczowe jedno zdanie. Brzmi…
B jak biwak (literki nr 24)
Filiżanka kawy była już całkiem zimna, a z ulubionego fotela Mojego Ulubionego Instruktora dochodziły dziwne dźwięki – ni to posapywanie, ni to cichutkie chrapanie. Tak, Mulin zdrzemnął się. Na dodatek przyśniła się mu rzecz cudowna – biwak w którym bierze on udział wraz z członkami jego ulubionej organizacji. Noc, szumiący w pobliżu potok, płonące niewielkie…
Tradycja jest na t (literki nr 23)
Jakaż piękna pogoda! Mój Ulubiony Instruktor popatrzył przez okno. Może wyjść i pobiegać? Myśl taka wyskoczyła Mulinowi niespodzianie z głowy. Ale Mulin to zauważył i z powrotem myśl tę do głowy włożył. – Oj, nie, przecież to by było wbrew mojej wieloletniej tradycji. – mruknął do siebie i aż się zarumienił z zachwytu nad własnym…
„F” jak fabuła (literki nr 22)
Mój Ulubiony Instruktor zwany pieszczotliwie Mulinem siedział na swym ulubionym fotelu i myślał. Myślenie obok picia kawy jest ulubioną jego czynnością. Nie, żeby myślał tak głęboko, filozoficznie. Nie – po prostu myślał sobie o swojej ulubionej organizacji, której członkowie mają różne pomysły. Na przykład jadą na obóz na Mazury i bawią się w Janosika wraz…
Wołosatki
Kiedy ostatnio byłem na koncercie „Wołosatek”? Tak, to było 20 lat temu. Zespół obchodził swe 25-lecie. W kieleckim teatrze im. Żeromskiego spotkały się harcerskie pokolenia – przede wszystkim uczestników „Operacji Bieszczady 40” i uczestników festiwalu w Wołosatem. Było wspaniale. Nie, nie miałem z tym zespołem wielu spotkań. Ze dwa razy przy różnych okazjach w Bieszczadach,…
„M”, czyli o mądrych (literki nr 21)
Mojemu Ulubionemu Instruktorowi coś się od rana nie wiodło. Woda pod prysznicem była za zimna, skarpetki trafiły mu się od dwóch par, a w pojemniku na chleb Mulin odnalazł dwie nadpleśniałe bułeczki. – Co za życie – pomyślał. – Czy nie lepiej jest raniutko wypić filiżankę dobrej kawy i dać sobie spokój z tymi codziennymi,…