Kilka lat temu znów do niej wróciliśmy. Instruktorski początek roku harcerskiego – startówka. Lubię startówki. Ciekawe miasto do zwiedzania, czasem gra miejska, czasem spacer z przewodnikiem, może jakaś inna atrakcja. No tak, sam to w dużej części wymyślam, więc mogę się cieszyć. Ale najważniejsze na startówce zawsze jest spotkanie drużynowych. Niestety nie wszystkich. Szkoda. Jeden…
Miesiąc: wrzesień 2009
Drzewo, czyli genius loci
Dwa tematy w jednym, jest o czym pisać. Ale moje felietony nie mogą zajmować zbyt wiele miejsca. Dlatego o stowarzyszeniu, które założono przedwczoraj w Wilanowie, o interesującej dyskusji na temat kultury i jej przestrzeni oraz powiązanym z tym genius loci może jeszcze kiedyś jakiś tekst powstanie. Dziś o drzewie według Myśliwskiego, a właściwie według Myśliwskiego…
Skrzyżowanie
Kilka wieczorów na koncertach warszawskiego skrzyżowania kultur. Najpierw uroczyste otwarcie w Sali Kongresowej, później już dzień codzienny w bardziej siermiężnych warunkach namiotu przed Pałacem Młodzieży. Raz na krzesełkach, raz na stojąco. W namiociku przylegającym do tego wielkiego (tysiąc miejsc siedzących) do kupienia płyty i najgorsza kawa świata. No ale miało być skrzyżowanie kultur – niekoniecznie…
Mewy, oj mewy
Dzięki Fundacji Marka Kamińskiego i jego projektowi „Ekspedycja Wisła” (Wisłą ponad tysiąc kilometrów płynie grupa kajakarzy, z czego kilkoro to harcerze) wziąłem udział w konferencji „Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie”. Nie, to nie była konferencja dla przedszkolaków i o wychowaniu przedszkolnym, nie była ona nawet dla uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej. Zorganizowano ją w…
(A)pollonia
Gdzieś przeczytałem, że to przedstawienie ma na celu pokazanie różnych sytuacji, gdy człowiek poświęca swoje życie dla innych. I gdy oglądałem „(A)pollonię”, cały czas miałem te słowa w pamięci. Tak, zaczęło się w prologu od Korczaka – najpierw obrazek z getta. Tam symbol – praca Wielkiego Wychowawcy z dziećmi, by ich dzień był takim „jak…
Szczęśliwy dzień
Kiedy człowiek może mieć swój szczęśliwy dzień? Czy wówczas, gdy pojawi się obok niego zmaterializowany jego własny anioł stróż (a może Anioł Stróż), który zawieszony między niebem a ziemią nie umie się znaleźć w nowej dla niego sytuacji? A może wtedy, gdy przekona się, iż jest bardzo, bardzo zakochany? A może wtedy, gdy młodsza o,…
I znów szkoła
Nie wiem, jak inni nauczyciele, ale ja w okolicach pierwszego września zaczynam kolejny etap życia. I dzieje się to co roku, niezależnie od tego, czy rozpoczynam pracę z nową klasą, czy kontynuuję nauczanie w już mi znanej. Ciągle coś nowego: dzieci się starzeją (to znaczy dorastają), programy się zmieniają (no, modernizują), pojawiają się co chwila…