M., którą widziałem ponad trzydzieści lat temu, niespodziewanie przysłała mi maila – napisała w nim: „…łezka w oku się kręci, bo pamięć sięga do lat 70-tych, gdy we mnie zaszczepiał Pan idee harcerstwa. Taki powrót do przeszłości, podróż sentymentalna u progu nowego roku”. M. zdążyła zapomnieć, że jest ze mną na „ty”, ale rozumiem –…
Miesiąc: grudzień 2011
Niedługo Święta
Integracyjnie Środa, 14 grudnia. Dobrze jest spotkać się towarzysko w czasie okołoświątecznym i tylko trochę mówić o polityce. Przed nami sałatki, śledź, wędliny. Wokół ludzie, z którymi nie widuję się na co dzień. Jedni wygrani, inni przegrani, dziś jakby zagubieni. Członkowie partii. Między nami W., który ostatnio pokazuje się w telewizji, słychać go w radiu….
Latanie na Olesińskiej
Jakość obejrzanego przedstawienia teatralnego można oceniać z różnych punktów widzenia. Szczególnie gdy i autor, i reżyser jest młody – tylko aktorzy w różnym wieku. Jednym z moich osobistych kryteriów jest ocenienie, co ja z tego obejrzanego przeze mnie dramatu po tygodniu, dwóch, trzech pamiętam. Bo cóż to za sztuka, którą zapomina się wraz z zapadnięciem…
O Willmanie w Grodowcu
Kilka lat temu zachwyciłem się inicjatywą mieszkańców wsi, której nazwy już nie pamiętam, w Dolnej Saksonii. Przez dobę (może nieco krócej a może dłużej) kilkudziesięciu młodszych i starszych czytało w szkolnej sali gimnastycznej „Fausta” – całość, wszystkie jego części. Aktorzy się zmieniali, widzowie także. To było niesłychane wydarzenie kulturalne integrujące większość mieszkańców. Tak chciałem, aby…
Po zjeździe (ale nie całkiem)
Przewodniczący ZHP nieco nas zaskoczył. Porozmawiał z komendantami chorągwi i ze zjazdowej trybuny zaproponował przerwę w obradach zjazdu. Zdziwiłem się. Ale po pewnej chwili doszedłem do wniosku, że zbiorowa mądrość komendantów ma sens. Bo na co byliśmy skazani wczesnym niedzielnym popołudniem? Delegatów (spieszących się na pociągi lub wsiadających do samochodów, by w poniedziałek móc pójść…