W teatrze „Syrena” nowa inscenizacji „Iwony…”. W Narodowym grają już „Iwonę…” od jakiegoś czasu. Tamta inscenizowana po bożemu, tak normalnie. Z brzydką Iwoną, prawdziwym (choć łysym) księciem. Królową, która chce być gibka. Wyobrażam sobie, że gdyby Gombrowicz mógł to przedstawienie oglądać, nie miałby specjalnych zastrzeżeń. Co prawda Iwona sypia na krześle, więc książę biega wokół…