Jesienny poranek dla Mojego Ulubionego Instruktora nie był radosną porą dnia. Codzienne ablucje męczyły go, do głowy przychodziły mu same mądre myśli. A co to za przyjemność cały czas myśleć mądrze? Dlatego z przyjemnością usiadł z ulubioną filiżanką kawy na ulubionym fotelu i spojrzał za okno (a widział tylko zamglony zarys drzew). I wtedy postanowił…
Miesiąc: październik 2019
„G”, jak groby (literki nr 16)
Mój ulubiony instruktor stał Nie jest to pozycja, w której czułby się komfortowo. Stał jednak i patrzył, tak, tak, patrzył przez okno. A za oknem piękna polska jesień. Trochę jeszcze liści zielonych, większość czerwonych i żółtych. A te uschnięte leżą już pod drzewami. Biedne – pomyślał. I jego myśli poszybowały jesiennie. Zbliżał się ten czas,…
Opiekun, czyli trzeci raz „o” (literki nr 15)
Mój Ulubiony Instruktor, zwany pieszczotliwie Mulinem, nie żyje w próżni. Czasami ktoś zadzwoni do niego, a czasem on do kogoś. Siedział on sobie spokojnie w fotelu, trzymając w ręku filiżankę kawy espresso. Myślał on sobie (nie, nie ujawniajmy szczegółów myśli Mulina, w każdym nie tym razem)… napiszmy: myślał on sobie jak zwykle o ulubionej organizacji….