Tak, znów nowa matura. Właściwie nie całkiem nowa, ale zreformowana. Do maja 2015 roku jeszcze dużo czasu, ale czy tak myślą uczniowie drugich klas we wszystkich polskich liceach?
Przeczytałem uważnie informator zawieszony na stronie CKE. I jakie można mieć na temat matury z polskiego (oczywiście tej podstawowej) wstępne uwagi?
Wydaje mi się, że egzamin pisemny tylko trochę się zmienia. To, że będą dwa „testy” a nie jeden – to drobiazg. Nadal za ową część matury otrzymać będzie można dwadzieścia punktów, nadal będą sprawdzane te same umiejętności. Tylko osobom układającym zadania maturalne będzie łatwiej je opracowywać. Druga część matury pisemnej praktycznie się nie zmienia. To, że drugie zadanie będzie analizą wiersza, nikogo nie dziwi. Punktów nadal maksymalnie pięćdziesiąt.
Zmienia się nieco sposób oceniania. Ale tym maturzysta martwić się nie musi. Czy egzaminator będzie miał mniej czy bardziej szczegółowe wytyczne, czy będzie „klucz”, czy też go nie będzie, dla egzaminowanego nie jest istotne.
Ale egzamin ustny to pełna rewolucja – jest on moim zdaniem znacznie trudniejszy niż dotychczasowa prezentacja. Dlaczego? Wydawałoby się, że mówienie przez dziesięć minut na temat jakiegoś tekstu kultury powinno być proste. Ale proste ono jest dla nauczycieli – nie dla uczniów. Poprzednio większość abiturientów uczyła się na pamięć swojej prezentacji i recytowała ją na egzaminie. Dziś wymaga się po piętnastu minutach przygotowania pełnej, zwartej, rzeczowej wypowiedzi. I to nie tylko na temat przedstawionego materiału, ale innych wiążących się z nim innych tekstów. Wymaga to od maturzysty ogólnego rozeznania, szerokiego spojrzenia na otaczający nas świat.
Przykłady, jakie zaserwowała nam Centralna Komisja Egzaminacyjna, są charakterystyczne. Co mój uczeń powinien wiedzieć o labiryntach? A co o abakanach? Czy nieco o polskiej szkole plakatu? Czy coś o symbolach – na przykład łańcuchach? Ile musi umieć – w głowie się nie mieści.
Wiedzieć to jedno. Ale mówić dziesięć minut to drugie. Uczniowie nie są przygotowani do samodzielnego prezentowania dłuższych wypowiedzi. Posługują się językiem sms-ów. Językiem maili. Próbuję aktualnie sprawdzić w mojej drugiej klasie liceum, ile czasu potrafią uczniowie mówić bez przerwy. Nawet P., wygadana na co dzień, nie umie swobodnie dłużej się wypowiadać. Dlatego nieco się martwię. Ale będę pracował. Przecież cała klasa musi zdać maturę.
I znów nowa
Bez kategorii
Cieszę się, że Pan w nas wierzy.
Będziemy długo ćwiczyć i nauczycie się swobodnie mówić przez kilka minut. Proste.