Mąż, ojciec, polonista, redaktor, harcerz (aktywny instruktor Hufca Praga-Południe), nauczyciel, były radny, dziennikarz (czasem tylko korektor) – to ja, lat ponad 70. Dosyć dużo, ale nie jest najgorzej – czasem jeszcze zdarza mi się spać w małym namiocie w śpiworze na ziemi tylko na karimacie… Tak jest od 1957 roku. Długo pisać.
W roku 2007 pojawiły mi się jakieś problemy z sercem – pod koniec lutego 2008 r. było operowane. Ale byłem na zlocie „Silesia” latem 2008, w kolejnych latach od 2009 roku organizowałem obozy dla harcerzy z Białorusi. W roku 2013 poprowadziłem w lipcu trasę na Rajdzie Grunwaldzkim. Harcerstwo jest bardzo ważne w moim życiu. Jesienią 2015 r. przestałem być członkiem komendy hufca, jestem jednak członkiem sądu harcerskiego, komisji stopni instruktorskich, zespołu kształcenia, zespołu historycznego. Latem 2016 roku ponownie współprowadziłem obóz dla harcerzy z Białorusi. Zaś w roku 2018 zostałem w GK ZHP szefem zespołu odpowiedzialnym za współpracę z harcerstwem poza Polską. W 2018 r. byłem na Zlocie ZHP opiekując się tymi harcerzami. W roku 2019 jako nauczyciel języka polskiego zajmuję się zuchami z Białorusi.
Radnym byłem trzy kadencje, z czego raz w radzie miasta. Pracowałem w komisji kultury i promocji oraz komisji edukacji i rodziny. Znam się (bo radny nie może znać się na wszystkim) na teatrze i wychowaniu.
Przez długie lata od roku 1974 uczyłem jedną, czasem dwie klasy języka polskiego w Liceum Mickiewicza, w roku szkolnym 2016/17 uczyłem dwie klasy trzecie – maturalne. To był już ostatni rok mojej pracy w szkole. Eksperymentem było dla mnie uczenie w roku 2014/2015 trzeciej klasy w gimnazjum w Szkole Plater-Zyberkówny. Ale to historia.
Ukończyłem drugie liceum saskokępskie – Prusa. Z grupą koleżanek i kolegów z klasy spotykamy się w dawnym „Sułtanie”. Fakt, jestem człowiekiem z Saskiej Kępy, choć los czasem rzuca mnie do innych dzielnic Warszawy. Aktualnie na Ochotę. „Moją” ulicą jest Zakopiańska.
Zredagowałem od 1970 r. kilkadziesiąt książek, napisałem wiele artykułów – w większości opublikowanych w prasie harcerskiej, przez kilka lat redagowałem „Drużynę – Na Tropie”, przez prawie dziesięć „Czuwaj”. Przez ostatnie lata pracy zawodowej zatrudniano mnie w w GK ZHP. Ale ten etat to już przeszłość. Dziś w Głównej Kwaterze społecznie jako zastępca naczelnego pomagam redagować „Czuwaj”. Jestem też członkiem kapituły Krzyża za Zasługi dla ZHP. To ważna rola
Prywatnie: żona, dwójka dzieci, jedna wnuczka, dwóch wnuków, teściowa, dwa koty – o nich na innych stronach.